Witaj,
dzisiejszy obraz to nie słaba jakość druku, to obraz, który ma pokazywać ciemność i przytłumione światło lampionów. Nawet reprodukcji się to udało, ja osobiście mrużę oczy próbując dostrzec szczegóły. Spójrzmy na wideo całego obrazu, przedstawię go oficjalnie:
Niosący lampiony (fragment), Maxfield Parrisch, ok. 1908, domena publiczna
Olej na płótnie rozciągniętym na kartonie, 101,6 x 81,3 cm
Dla magazynu Coller, Sdiował w Paryżu i Filadelfii,
Z samego opisu możemy zobaczyć, że jest to typ pracy ilustracyjnej, na potrzeby czasopisma. Autor był popularny i znany z prac, które przedstawiały bajkowy, nierealny świat mocnych nasyconych barw i fantastycznych alegorycznych postaci.
Tu przedstawił grupę arlekinów wieszających lampiony. Kiedy zobaczyłam ten obraz, nie miałam wątpliwości, że doskonale pasuje na pierwszy dzień – na wprowadzenie.
Dlatego, że lampiony są nieodłącznym elementem czasu adwentu. W gwoli wytłumaczenia, adwent to dla katolików „czas radosnego oczekiwania” i w tym czasie odprawiane są specjalne poranne msze, na które wierni przychodzą z własnymi lampionami, świecami. Zwykle te msze odbywają się około 6 rano. Po co są organizowane, jaki to ma sens?
Ano taki, że pokazuje wysiłek i oczekiwanie. Aktywną gotowość na narodziny Zbawiciela, bo przypomnę tylko – nawet jeśli jesteś osobą niewierzącą, to warto sobie zdać sprawę, co świętujemy - święta Bożego Narodzenia są urodzinami Boga – Człowieka – Jezusa z Nazaretu, który wg wiary chrześcijan jest wcielonym Bogiem i przyszedł na świat po to, żeby cierpieć za człowieka i oddać życie za człowieka, by wybawić go od przykrych konsekwencji wszystkiego złego co człowiek w swoim życiu nabroił mniej lub bardziej świadomie.
I to jest głównym powodem do radości i tzw. Dobrą Nowiną, którą przynosi Bóg. Czyli to, że przychodzi Ktoś kogo stać na wykupienie wszystkich naszych długów moralnych i daje nam wolność.
Tyle tytułem koniecznego osadzenia kulturowego Świąt Bożego narodzenia.
Inspirując się jednak pierwowzorem chciałabym zaprosić Cię w podróż – wesołą podróż, bo mającą wesoły cel, a mianowicie, to otwarcia się i odciążenia, z tych wszystkich rzeczy, które dźwigasz.
Do tego będą potrzebne relacje, bo one dają nam poczucie bezpieczeństwa.
Zatem zadanie na dziś, prócz spisania 3 sukcesów i 3 powodów do wdzięczności – bo do tego zapraszam Cię zawsze. Dziś pomyśl, kto jest dla Ciebie oparciem (być może nie zawsze i nie do kończ takim jakie Ci potrzeba, ale zawsze!). Jeśli pojawiłaby się taka możliwość, to komu oddasz bagaże, które Cię obciążają.
Pomyśl…
To materiał do wdzięczności, lub jeśli nie masz takiej osoby przy sobie, to dobra wiadomość na ten Adwent i resztę Twojego, życia jest taka, że taka osoba jest.
Trzeba tylko wyruszyć w drogę, żeby się odnaleźć.
Życzę Ci radosnego oczekiwania i oby spełniły się wszystkich dobre obietnice - dla Ciebie!
RODO >> pobierz
Regulamin sklepu internetowego >> pobierz