Witaj w dniu „widmo”,
odkąd żyję 27 grudnia jestem zdziwiona, że jeszcze 27 grudnia jest. Jakoś tyle tych dni świątecznych, że 27 wydaje mi się gratisem – zawsze!
Sukces i wdzięczność – pamiętaj!
Dziś obraz, który od pierwszego spojrzenia dał mi olśnienie:
Dama z koniem w śnieżny dzień, Felix Thiollier, 1899
Fotografia
To zdjęcie mnie zachwyca. Tym, że są tu 2 osobowości, 2 dzikości, 2 siły witalne. Dama trenuje konia, można powiedzie „idzie po niego”, ma szpicrutę w dłoni, cudowny płaszcz, włosy spięte, przedłużone rękawy na dłoniach, ciężkie buty, ale także delikatność ruchu i talię – a nie każdy to ma. Ja swojej nadal szukam…
Kiedy pierwszy raz je zobaczyłam ustawiłam sobie jako tapetę na telefonie, bo było dla mnie symbolem pięknego wysiłku i zmagania się z sobą.
Ja, ilekroć wracam z lekcji jazdy konnej dziękuję Bogu, że żyję. Zwierzę to zwierzę, a tym bardziej takich gabarytów i o ironio zawsze trafiam na mocne końskie charaktery…
Sama nie wiem, czemu idę na kolejną jazdę. Chyba dlatego, że mam po tym poczucie zwycięstwa, podniesionej rękawicy i wygranej w zmaganiu z sobą.
Mam dla Ciebie propozycję: A może dziś jakiś wysiłek fizyczny? Może jakiś mały sukces do naszej listy?
Życzę Ci hartu ducha w zmaganiu się o piękne życie!
RODO >> pobierz
Regulamin sklepu internetowego >> pobierz